Autor: Mazetti Katarina
Tytuł oryginału: Grabben i graven bredvid
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2014
Tłumacz: Elżbieta Frątczak-Nowotny
Ocena: 5/6
"Miejcie się przede mną na baczności!
Zgorzkniała, samotna kobieta z wyraźnie odbiegającym od normy życiem uczuciowym. Kto wie, co mi przyjdzie do głowy podczas najbliższej pełni?" s. 5
To nie jest horror! Mówię to już z przyzwyczajenia. Za każdym razem, kiedy wymieniałam tytuł świetnej książki, którą właśnie czytałam, następowało: "O! To jakiś horror?" lub "Nie lubię horrorów!". Ta książka nie ma nic wspólnego ze "Zmierzchem", zombie czy innymi paranormal. Chyba żeby się ustrzec przed takimi skojarzeniami, na okładce znalazł się ten różowy napis i różowe listki, które nie do końca pasują do tej książki. Bo nie jest to też cukierkowaty harlequin.
Zazwyczaj potrzebuję parunastu lub nawet parudziesięciu stron, żeby zaprzyjaźnić się z książką, wgryźć się w jej treść. Tutaj zaskoczyło od pierwszej strony, od pierwszego zdania. Na pierwszy rzut oka to klasyczna komedia romantyczna, ze wszystkimi przypisanymi jej elementami. Ona - bibliotekarka Desiree (Beżowa, Krewetka) kobieta robiąca karierę i ceniąca kulturę. On - rolnik Benny (Leśnik) zajmujący się się swoim gospodarstwem i 24 krowami. Spotykają się na cmentarzu, ona odwiedza grób zmarłego męża, on - swoich rodziców. Dwa światy, których nic nie łączy, pierwsze wrażenia nie są zbyt pochlebne. Mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi, że do siebie nie pasują i nie są w swoim typie, w pewnym momencie coś zaczęło ich do siebie przyciągać. Bohaterami są zwykli ludzie z krwi i kości, ze swoim pragnieniami, oczekiwaniami i ludzkim egoizmem, którzy oczekują, że to On/Ona się dostosuje, zmieni. Do końca nie wiadomo czy jest możliwe "I żyli długo i szczęśliwie".
Książka podobała mi się tak bardzo, że aż ciężko było mi ją zwrócić do biblioteki. Napisana z ogromnym poczuciem humoru, poruszająca ważne kwestie dotyczące relacji ludzkich. Gdyby nie zakończenie dałabym szóstkę. Jeśli chodzi o wydanie, okropna gafa wydawnictwa z błędnie napisanym nazwiskiem autorki.
Po lekturze zrobiłam sobie powtórkę z filmu, nakręconego na podstawie książki.
Po lekturze zrobiłam sobie powtórkę z filmu, nakręconego na podstawie książki.
Elisabeth Carlsson i Michael Nyqvist jako Desiree i Benny
Źródło |
Klimaty nei moje, ale tytuł świetny :D
OdpowiedzUsuńA co, wolałabyś romantycznie usposobionego wilkołaka lub wampira?
Usuń;)
Tytuł rewelacyjny, aż tu wlazłam, żeby poczytać o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńI wygląda na to, że chodzi o fajną książkę na wiosenny weekend. Trzeba będzie się przejść do biblioteki.
Nawet nie weekend, tylko na jeden wieczór. :)
Usuń