Dziwny był to miesiąc. Wszystkie książki mi się podobały (to nie jest dziwne), czas był i chęci do czytania też (dalej nie to), ale takiego w trybie spacerowym, spokojnym, niespiesznym (i to właśnie było nietypowe w tym miesiącu). Stąd lista tytułów, nawet jak na mnie, dość skromna. Po raz pierwszy nie miałam z tego powodu żadnych kompleksów i nie robiłam sobie wyrzutów. Przekonałam się, jak miło pobyć z książką i w książce, nie rozmyślając o tych z listy kolejkowej.
Większość maja spędziłam w XVII wiecznej Francji z dzielnymi muszkieterami, którzy w książkowej wersji okazali się nie tak kryształowi, jak można by sądzić na podstawie obejrzanych ekranizacji. Oj, mieli panowie swoje za uszami i do Skrzetuskiego zupełnie niepodobni! ;)
Wyzwanie "Pod hasłem" zmobilizowało mnie do sięgnięcia, po polecane mi przez koleżankę, "Śniadanie mistrzów" Kurta Vonneguta. Książka z gatunku "pokręconych", zabawna lecz jednocześnie schizofreniczna i trochę przerażająca.
Później było trochę poezji i na koniec, najlepsza książka tego miesiąca: "Rok, który wszystko zmienił".
1. "Trzej muszkieterowie" Dumas Aleksander ocena: 4/6
2. "Śniadanie mistrzów" Vonnegut Kurt ocena: 4/6
3. "Stale w kratkę" Twardowski Jan
4. "Rok, który wszystko zmienił" Bockoven Georgia
Podsumowanie zrobione. Jestem gotowa na czerwcowe lektury!
Ja podsumowań nie robię, bo moje wyniki są marne. Nie lubię czytać pod presją, bo to nie wyścigi. Na książkę muszę mieć czas i ochotę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię podsumowania! Odkąd robię je na blogu, nie mam już aż takiej tendencji porównawczej, jak wtedy, gdy udzielałam się więcej na forum książkowym. I jest to moja jedyna okazja na stosik. ;)
UsuńLubię podsumowania - swoje i u kogoś. W zasadzie mój blog to jedno wielkie podsumowanie, dzięki któremu, pomimo ogromnej liczby książek wciąż czekających, mam poczucie, że coś jednak przeczytałam.
OdpowiedzUsuńA muszkieterowie nie byli kryształowi, oj nie! ;) Ale Atosa kocham i już! ;)
Na posty podsumowujące zawsze zaglądam, a z pisania swoich nie potrafiłabym zrezygnować :)
UsuńZ trójki, a raczej czwórki, głównych bohaterów najbardziej polubiłam Portosa, z tych po stronie "zła" - Kardynała.