Listopad był u mnie miesiącem literatury polskiej pisanej przez kobiety, który mogę zaliczyć do udanych. Dobry wynik zawdzięczam długiemu weekendowi, kiedy to przeczytałam całą "Cukiernię Pod Amorem", przez resztę miesiąca towarzyszyła mi Gabriela Zapolska i jej "Przedpiekle".
Na blogach obserwuję stosiki: własne, recenzyjne, świeżo kupione nowości, ja mogłabym nazwać swój "wyłudzone". Książki, o których wiem, że do nich nie wrócę, przekazuję do biblioteki, do podobnej działalności namówiłam swoją koleżankę. Lecz kiedy zobaczyłam jakie tytuły oddaje, poprosiłam ją o możliwość przeczytania obiecując, że potem trafią w pierwotne miejsce przeznaczenia. Większość powieści po długim leżakowaniu to się udało, ale przy "Cukierni" zaczęły się kłopoty. Najpierw przeczytała ją moja mama, później babcia, jej sąsiadka i na końcu ja. Słaba silna wola, złe podszepty w stylu "Nie oddawaj tych książek!", "To książka z tych, do których się wraca" itd. oraz prośba czy koleżanka zgodzi się żeby książki zostały u mnie sprawiły, że stałam się posiadaczką tego popularnego cyklu.
1. "Cukiernia Pod Amorem: Tom 1: Zajezierscy" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
2. "Cukiernia Pod Amorem: Tom 2: Cieślakowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
3. "Cukiernia Pod Amorem: Tom 3: Hryciowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
4. "Przedpiekle" Zapolska Gabriela
"Cukiernię pod Amorem" mam zamiar pożyczyć od koleżanki. Jednak zawsze mam coś innego pod ręką i nigdy nie możemy się zgrać ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ;) Miałam dokładnie tak samo.
UsuńJa czytałam cykl "Podróż do miasta świateł" tej autorki, który w subtelny sposób nawiązuje do "Cukierni...", ale jakoś mnie nie porwało, więc nie wiem czy po ten cykl sięgnę.
OdpowiedzUsuń"Różę z Wolskich" mam na półce, czeka na swoją kolej!
UsuńSaga Cukierni pod Amorem była świetna. Bardzo mile ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa też! Bez fajerwerków, ale dobrze się czytało.
Usuń