niedziela, 22 marca 2015

Niekontrolowany przypływ książek

Wczoraj poszłam do biblioteki, miałam tylko przedłużyć termin wypożyczenia i nie brać nic nowego. W drodze zaczęłam się łamać, wezmę tylko jedną Agatkę, cykl z Herkulesem miałam skończyć przecież w tamtym roku, ale na jednej koniec, przecież mam co czytać. Na miejscu, omiatając wzrokiem biblioteczne półki natrafiłam na książkę, której ekranizację niedawno oglądałam, to przecież ZNAK, że powinnam ją wypożyczyć! I dalej poszło, aż do wykorzystania limitu wypożyczeń. Całe szczęście, że nie mam znajomości i nie wzięłam sobie karty bibliotecznej nikogo z rodziny. Z wizytami w bibliotece tak mam, nic nowego. Obietnicy niewypozyczania rzadko udaje mi dochować. Normalka!
Ale dzisiaj! Dawna Ja preferowała rozważne i przemyślane kupowanie książek. Nie potrafiłam zrozumieć tych wszystkich wpisów na forach opowiadających, jak to autor przechodził tylko obok księgarni i nie wiadomo jak, gdzie, kiedy i dlaczego w niewyjaśniony dla siebie sposób, zaskoczony taszczył ze sobą siatkę książek. Ja byłam ponad to, wypożyczyć to jedno, ale lekkomyślne kupowanie - oj nie nie. Lecz ostatnio zauważyłam u siebie zmianę. Im mniej czytam, tym więcej znoszę do domu książek, nie potrafię się powstrzymać. Jakbym robiła jakiś zapas. Dzisiaj weszłam do Biedronki po jedną małą rzecz, zapewniam, że nie była to książka - wyszłam z trzema. Przecież ja nawet nie lubię Danielle Steel! Już trzeci tydzień czytam powieść, która miała mi zająć tylko weekend. Nie potrzebuję nowych książek!! Czy to pierwszy znak zdziwaczenie? Początek zbieractwa? Strach się bać!


sobota, 14 marca 2015

W oczekiwaniu na wiosnę

Za oknem szaro, zimno i pada. Nie mogę się już doczekać zieleni, ciepła i słońca. Przeglądając marcowe "Charaktery" natrafiłam na taką oto radę:

Jak poczuć wiosnę, nie wychodząc z biura
  1. Ustaw na tapecie laptopa piękne zdjęcie z przebiśniegiem muskanym nieśmiałym promykiem słońca.
  2. Idąc do automatu z kawą, zawiruj radośnie na korytarzu. Jeśli nosisz spódniczkę, możesz doprowadzić ją do podfruwu. WAŻNE: Nie powtarzaj czynności, kiedy wracasz z kawą.
  3. Kup tulipany. Lub zrób je sama za pomocą kolorowego papieru, zszywacza i kleju biurowego.
  4. Ściągnij aplikację e-Marzanna, zaczekaj do 21 marca i utop zgodnie z instrukcjami.
  5. Wyjdź na krótki spacer, korzystając z google maps street view.
  6. Załóż bluzeczkę w "łączkę".
  7. Nuć w windzie skoczne piosenki.*
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się do nich zastosować, modyfikując na wersję domową. ;)

Źródło
* "Charaktery" Nr 3 (218) Marzec 2015, s. 114

sobota, 7 marca 2015

Podsumowanie stycznia i lutego

Sprawy pozablogowe pochłonęły mnie doszczętnie. Zabrały czas na książki, które chciałabym przeczytać i zmusiły do przeczytania tych fachowych i bardzo potrzebnych. Lecz o ile czas mogłabym jeszcze wygospodarować, to wyżej wymienione sprawy pozablogowe  zabrały mi całkowicie spokój ducha i umysłu, przez co nie miałam głowy do pisania o przeczytanych lekturach i życia blogowego.
 
Styczeń 
W styczniu stwierdziłam, że ebooki  to fajna rzecz, ale jak zrobić z nich stosik?

1. "Szajba na peronie 5." Obuch Marta ocena: 4/6 ebook 
Pierwsze spotkanie z autorką, bez fajerwerków, ale zachęcające do dalszej znajomości. Komediowa powieść kryminalna z wątkiem podróży w czasie i Katowic w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Byłoby idealnie gdyby nie rozterki w stylu Bridget Jones głównej bohaterki.
2. "Bóg nigdy nie mruga: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu" Brett Regina ocena: 5/6 ebook
3. "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę: 50 lekcji jak szukać spełnienia" Brett Regina ocena: 5/6 ebook 
Obie czytane  "ku pokrzepieniu" i co najważniejsze pomogły.
4. "Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" Hannah Kristin ocena: 3/6
Powieść, przy której wylazł ze mnie zły, bezduszny człowiek. Zamiast współczuć biednej, pokrzywdzonej bohaterce miałam ochotę... powiedzmy, że nie życzyłam jej najlepiej.



Luty
W lutym o kolejności czytania decydował ostatecznie ostateczny termin zwrotu książek.

1. "Za głosem serca" Lindsey Johanna ocena: 4/6 
Klasyczny romans historyczny osadzony w realiach średniowiecznych, które z historią i prawdziwym średniowieczem nie mają wiele wspólnego. Ponieważ nie czytałam jej dla wartości edukacyjnych, z lektury byłam zadowolona. ;)
2. "Jesteś cudem: 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym" Brett Regina ocena: 4,5/6 ebook
Pokrzepiania ciąg dalszy.
3. "Nad wielką rzeką" Shaw Patricia ocena: 4,5/6
Takie książki uwielbiam! Saga rodzinna, XIX wieczna  Australia, wciągająca historia, ciekawi bohaterowie. Polecam!!
4. "Przyjdź i zgiń" Christie Agatha ocena: 3,5/6
Z przykrością stwierdzam, że to najgorsza książka tego miesiąca. Czuć, że to późniejsza powieść w dorobku Agathy Christie, w której zdecydowanie za mało jest Herkulesa Poirot. Elementów szpiegowskich nie znoszę, wolę jej kryminały w czystej postaci.
5. "Wnuczka do orzechów" Musierowicz Małgorzata  ocena: 4/6
Kolejna część Jeżycjady przeczytana.
6. "Spacer po szczęście" Dillon Lucy ocena: 4/6
Bardzo lubię powieści tej autorki, które są jak gorąca herbata w zimny i pochmurny dzień.