sobota, 26 grudnia 2015

"Najcenniejszy dar" Evans Richard Paul


Tytuł oryginału: The Christmas Box
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Rok wydania: 2012
Tłumacz: Hanna de Broekere
Ocena: 4/6

Kiedy w radiu zaczynają puszczać nieśmiertelne "Last Christmas", miasta stają się coraz ładniej oświetlone, a w sklepach atakują aniołki i mikołaje w ilościach hurtowych, wśród moich lektur pojawiają się powieści Richarda Paula Evansa. Autor którego książki podobają mi się tylko w grudniu.
W tym roku w świąteczny nastrój wprowadzał mnie "Najcenniejszy dar".
Króciutka książeczka na jeden wieczór. Historia młodego  małżeństwa na dorobku, któremu doskwierają kłopoty finansowe, a najbardziej mieszkaniowe. Szczęśliwym trafem, kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem wśród drobnych ogłoszeń przeczytali ofertę pewnej starszej pani, która chce zatrudnić małżeństwo najlepiej z dziećmi, do przygotowywania posiłków i drobnych prac domowych, w zamian gwarantuje niezależne mieszkanie w miejscu pracy. Czy Richard i Keri, mogli zignorować ogłoszenie, które jest odpowiedzią rozwiązującą ich największe kłopoty? Po zakończonej sukcesem rozmowie z panią Parkin, razem z małą córeczką przenoszą się do nowego lokum. Tam na strychu Richard natrafia na pięknie rzeźbioną, starą skrzynkę zawierającą listy, które łączą się z przeszłością i tajemnicą ich pracodawczyni.
Głosząc swoje przesłanie Evans do subtelnych nie należy, ale może w trakcie pucowania okien, licytowania się na najbardziej wymyślne i drogie prezenty, czy przepychanek kolejkowych po ostatnią suszoną, wędzoną śliwkę, tylko takie bezpośrednie i dosadne pokazanie palcem i przypomnienie o co chodzi w Bożym Narodzeniu może zdać egzamin?


niedziela, 6 grudnia 2015

"Śmierdziel" - Julian Tuwim

Ciągle jestem pod wrażeniem wczorajszego koncertu Grzegorza Turnaua i Andrzeja Sikorowskiego, który miał miejsce w moim mieście. Wspaniali artyści, znakomita muzyka i teksty oraz doskonały kontakt z publicznością. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję być na ich występie.
Poniżej jeden z utworów z tego koncertu.

"Śmierdziel" - Julian Tuwim

Przyszedł śmierdziel do ogrodu
I stwierdził,
Że się ktoś dopuścił smrodu,
Bo śmierdzi.

Stanął śmierdziel, żeby fakt ten
Ustalić
I coś w związku z tym nietaktem
Uchwalić.

Więc się śmierdziel zebrał licznie
W drzew cieniu,
Protestując energicznie
W imieniu.

Potem ruszył po ogrodzie
Pochodem,
Krzycząc: "Hańba! Precz, narodzie,
Ze smrodem!"

Krzyczał, ryczał, ducha sławił
(Nie ciało),
Ale gdzie się tylko zjawił -
Śmierdziało.

Z tego morał się wywodzi
Dla wielu:
Nie protestuj, gdy sam smrodzisz,
Śmierdzielu.
 

niedziela, 8 listopada 2015

Niedziela z poezją



Robert Hayden
TE ZIMOWE NIEDZIELE
(tł. S. Barańczak)


W niedzielne ranki ojciec także wstawał wcześnie
i w sinoczarnym zimnie ubierał się, aby
spękanymi rękami, które go bolały
od roboty na mrozie w dni powszednie, sypnąć
węgla do pieca. Nikt mu nigdy nie dziękował.


Budziłem się, słyszałem trzaskanie drzazg mrozu.
Kiedy się już nagrzało, ojciec wołał mnie
i zwlekałem się z łóżka, ubierałem, w lęku,
w jaki wprawiały mnie chroniczne domowe gniewy.

I zamieniałem parę obojętnych słów
z nim, który zdążył już przegnać chłód z domu
i wyglansować moje odświętne półbuty.
Cóż ja wtedy wiedziałem, cóż ja mogłem wiedzieć
o surowych, samotnych posługach miłości?

niedziela, 4 października 2015

Podsumowanie września

I tak niepostrzeżenie minął kolejny miesiąc. Wrzesień okazał się bardzo udany, może nie pod względem ilości i nawet wystawionych ocen, bo z tym było różnie, ale bardzo przyjemnymi spotkaniami z autorami, których skreśliłam ze swojej czytelniczej listy. Okazało się że warto dać czasem drugą szansę. 
Po okropnych wspomnieniach z "Czarownicy"" odczarowałam niechęć do Philippy Gregory, "Kochanicami króla" jestem zachwycona, czułam się jak przeniesiona w czasie, zapominając że czytam książkę, a historia w niej przedstawiona wydarzyła się kilkaset lat temu,według mnie największym plusem tej powieści (tła historycznego nie ocenię ponieważ z historii jestem noga) są psychologiczne portrety bohaterów, to ludzie z krwi i kości, z wadami i zaletami. Wspaniała! Na półce czekają już kolejne tomy. 
Świetnie bawiłam się przy "Straży" Pratchetta, tutaj nie musiałam już walczyć z wielką niechęcią, ale przy wcześniej czytanych książkach szału nie było, dopiero przy tej powieści poczułam ten słynny humor, o którym tyle się nasłuchałam/czytałam. Kryminał fantasy. Kolekcja "Świat Dysku" na mojej półce na pewno się powiększy.

"Rzeka" Forrester Philippa Ocena: 2/6
"Szara dama" Gaskell Elizabeth Ocena: 5/6 (e-book)
"Kochanice króla"Gregory Philippa Ocena: 5/6
"Diabeł w siodle" Holt Victoria Ocena: 3/6
"Straż! Straż!" Pratchett Terry Ocena: 4,5/6 



sobota, 29 sierpnia 2015

"Błysk rewolwru" Wisława Szymborska - cytat

O książce
Książka, której nikt nigdy nie czytał, postanowiła przeczytać się sama. Usiadła przeto wygodnie w fotelu, otworzyła się i przewracając kartkę za kartką pogrążyła się w lekturze. A lektura była tak emocjonująca, że książka nie mogła przezwyciężyć ciekawości i zerknęła na zakończenie. Lecz - o zgrozo! - dwóch ostatnich kartek nie było. Pozostały tylko strzępy noszące ślad drobnych zębów myszy. Przypomniała sobie książka, że istotnie, po nocach coś ją gryzło.

Morał
Młodzieży! Nie zwlekaj nigdy z tępieniem myszy, które nawet książkom przeszkadzają w realizowaniu szczytnego hasła: "Poznaj samego siebie"!*

"Błysk rewolwru" Wisława Szymborska, (Biblioteka Gazety Wybiorczej), Agora, Warszawa 2013, s.89

niedziela, 28 czerwca 2015

Zakładki

Moja kolekcja zakładek ostatnio powiększyła się o kilka nowych nabytków, a oto one:


Teraz zastanawiam się jaką wybrać do nowo rozpoczętej książki, czy iść tropem pogodowym czy tematycznym? Która najbardziej pasuje do Pana Samochodzika? :)

czwartek, 11 czerwca 2015

Podsumowanie maja

Maj okazał się niespodziewanie udany czytelniczo. Dominowały lektury z tytułami zaczynającymi się na literę "M" przeczytane w ramach wyzwania "Pod Hasłem". W tym miesiącu przeczytałam też ostatnią zaległą książkę do wyzwania Sardegny "Trójka e-pik" i tym samym je zakończyłam, a była to "Pochwała powolności: Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem" Carla Honoré. 
Obawiam się, że czerwiec będzie dużo gorszy, ponieważ ostatnio udaje mi się przeczytać tylko stronę dziennie, a przy audiobookach natychmiast zasypiam. 

1. "Michał Strogow" Verne Jules Ocena: 3,5/6
2. "Pochwała powolności: Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem" Honoré Carl Ocena: 4/6
3. "Malowany dom" Grisham John Ocena: 4,5/6
4. "Mąż" Koontz Dean R. Ocena: 4/6 (audiobook)
5. "Między książkami" Zevin Gabrielle Ocena: 4,5/6
6. "Zabić drozda" Lee Harper Ocena: 5,5/6 (audiobook)
7. "Morderstwo na polu golfowym" Christie Agatha Ocena: 4,5/6
8. "Mazepa" Słowacki Juliusz Ocena: 4,5/6 

niedziela, 31 maja 2015

Rozumiemy się bez słów

Źródło
Tytuł oryginału: La famille Bélier
Występują: Karin Viard, François Damiens, Eric Elmosnino, Louane Emera 
Reżyseria: Eric Lartigau
Scenariusz: Victoria Bedos

Wczoraj świętowałyśmy z moją rodzicielką spóźniony Dzień Matki. Z tej okazji zaprosiłam mamę do kina. W moim małomiasteczkowym kinie dominują animowane lub sensacyjne filmy, najlepiej w 3D, czyli nie to co tygrysy lubią najbardziej, lecz czasami i tutaj dotrze jakaś komedia lub film obyczajowy, dlatego wybór nie był trudny i padł na francusko-belgijską komedię "Rozumiemy się bez słów".

Na półtorej godziny przeniosłyśmy się na francuską prowincję, poznając dość ekscentryczną rodzinę Bélier. Główna bohaterka, szesnastoletnia Paula pomaga swoim rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa, na którym hodują krowy i produkują sery, sprzedając swoje wyroby na pobliskim targu. Powyższe obowiązki musi pogodzić z nauką w liceum. Jest jej o tyle trudniej, że jako jedyna słysząca osoba w rodzinie stanowi łączniczkę i tłumaczkę między swoimi głuchoniemymi bliskimi, a światem słyszących. Pod wpływem impulsu, a raczej pewnego nowego ucznia w jej szkole, w ramach zajęć dodatkowych wybiera chór, tam okazuje się, że dziewczyna jest obdarzona talentem wokalnym.

Przed pójściem do kina dość pobieżnie rzuciłam okiem na opis filmu, oczekiwałam czegoś w stylu "Jeszcze dalej niż północ" czy "Nic do oclenia", w którym również grali Karin Viard i François Damiens. Jako komedia do pochichrania się "Rozumiemy się bez słów" nie sprawdziło się, ale wzruszający film o dorastaniu, szukaniu własnej drogi z niezwykle autentycznymi bohaterami - zdecydowanie tak. 


czwartek, 21 maja 2015

"Malowany dom" Grisham John

Tytuł oryginału: Painted house
Wydawnictwo: Libros
Rok wydania: 2002
Tłumacz: Jan Kraśko
Ocena: 4,5/6

"Malowany dom" Grishama już od dawna miałam upatrzony na półce u koleżanki. O fakcie tym przypomniało mi wyzwanie ejotka, które sprawiło, że bacznie wypatrywałam książek o tytułach zaczynających się na literę "M".
Johna Grishama znam bardziej z ekranizacji, jego powieści przeczytałam niewiele i to tych niebędących typowymi dla twórczości tego autora jak "Ominąć święta".
Powieść przenosi nas w lata pięćdziesiąte XX wieku do Arkansas, jest początek września, właśnie zaczynają się zbiory bawełny, najważniejszy i najbardziej pracowity okres dla okolicznych farmerów oraz ich rodzin, również dzieci. Z powodu plonów zamknięto szkołę, z czego cieszy się Luke Chandler - narrator tej powieści. Luke ma siedem lat, mieszka na niewielkiej farmie razem z rodzicami i dziadkami. Marzy o tym, by zostać bejsbolistą, jego największym skarbem jest rękawica bejsbolowa, którą dostał od Mikołaja. Wie, że kiedy dorośnie nie zostanie na południu, aby żyć tak jak jego ojciec i dziadek. Na farmie do pracy zatrudnieni zostają pracownicy sezonowi:  Meksykanie i ludzie ze wzgórz - rodzina Spruillów.Wśród tylu ludzi dochodzi do różnych konfliktów i tragedii, których świadkiem jest Luke, przez co zmuszony jest do podejmowania bardzo trudnych decyzji nawet dla dorosłych.
Życie bohaterów tej powieści podporządkowane jest bawełnie i pogodzie, wokół tych dwóch tematów krąży większość ich rozmów oraz trosk, trudno się dziwić, ponieważ to decyduje o ich "być albo nie być".
Akcja tej książki toczy się dość wolno przez sześć tygodni, klimatem przypominała mi powieści Steinbecka i opowiadania Flannery O'Connor, które bardzo lubię. Jedyne do czego mam ochotę się przyczepić i na co pomarudzić, co przeszkadzało mi w lekturze i powodowało pewien dysonans, to sposób narracji, nie pasował mi do dziecka, zbyt dojrzały jak na siedmiolatka, bardziej pasował do kogoś starszego.

czwartek, 7 maja 2015

Podsumowanie kwietnia

Kwiecień okazał się nader udany, mogę mieć tylko nadzieję, że maj choć trochę mu dorówna. Na ilość przeczytanych lektur zdecydowanie miał wpływ świąteczny weekend, kiedy nadrabiałam czytelnicze zaległości. Książki wybitnie trafiły w mój gust. Żałuję tylko, że pisanie postów idzie mi bardzo opornie, a raczej nie idzie w ogóle.

1. "Guwernantka"  Holt Victoria ocena: 4/6
2. "Bękart" Jakes John 5
3. "Śmierć w chmurach" Christie Agatha ocena: 5,5/6
4. "Ostatnia arystokratka" Boček Evžen ocena: 6/6
5. "Tu, gdzie jest serce" Letts Billie ocena: 5,5/6
6. "Morderstwo w zaułku" Christie Agatha ocena: 4/6 


sobota, 2 maja 2015

"Tu, gdzie jest serce" Letts Billie

Tytuł oryginału: Where the Heart Is
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2003
Tłumacz: Zofia Uhrynowska-Hanasz
Ocena: 5,5/6

Najpierw obejrzałam film "Gdzie serce twoje" z Natalie Portman w roli głównej. Dopiero przy którejś powtórce zauważyłam, że został nakręcony na podstawie książki. Z ciekawości sprawdziłam, najpierw - czy została przetłumaczona na język polski, następnie czy jest dostępna w mojej bibliotece. Bardzo, ale to bardzo ucieszyłam się, gdy na oba pytania otrzymałam odpowiedź twierdzącą. W te pędy ją wypożyczyłam i na całe niedzielne popołudnie przeniosłam się na amerykańską prowincję nie wiedząc nawet kiedy dotarłam do ostatniej strony.

Novalee Nation nie ma lekkiego życie, za to strasznego pecha do siódemek, jako siedmioletnie dziecko została porzucona przez matkę. Teraz siedemnastoletnia Novalee będąc w siódmym miesiącu ciąży podróżuje ze swoim chłopakiem - Willym Jackiem do Kalifornii, by rozpocząć nowe życie. Jej największym marzeniem jest posiadanie domu, takiego który na stałe przytwierdzony jest do ziemi i nie ma kół, ponieważ "do tej pory mieszkała w siedmiu różnych przyczepach albo trailerach, a raz nawet w wagonie kolejowym" (s. 15). W trasie dziewczyna musi skorzystać z toalety, zły na nią za przedłużanie podróży Willy zatrzymuje się na parkingu przy Wal-Martcie. Gdy po paru chwilach Novalee wraca ze sklepu, przekonuje się że jej chłopak gdzieś zniknął, zostawiając ją całkiem samą w obcym miejscu, bez grosza przy duszy. Na szczęście bohaterka na swej drodze spotyka wielu dobrych, wartościowych ludzi.
Powieść ta, to taka bajka dla trochę starszych dziewczyn, ku pokrzepieniu serc, gdzie prowincja jest pełna ludzi o szlachetnych sercach, trochę dziwaków, gdzie mimo trudności wszystko kończy się dobrze.
Jeśli ktoś szuka prawdy o trudach wczesnego macierzyństwa lub życia - to tę powieść odradzam, ale jeśli macie ochotę na ciepłą, lekką opowieść, pełną wdzięku mimo oklepanego tematu, to zachęcam do zapoznania się z nią.


Źródło

piątek, 24 kwietnia 2015

"Ostatnia arystokratka" Boček Evžen - ulubiony fragment (jeden z wielu)

Jestem w trakcie czytania "Ostatniej arystokratki" Evžena Bočka, którą, jeśli ktoś ma ochotę się pośmiać serdecznie polecam, ponieważ książka jest przezabawna. Jednym z moich ulubionych bohaterów jest Józef - nieznoszący turystów kasztelan na zamku Kostka, z którym bardzo się utożsamiam. Poniższy cytat tylko mnie w tym utwierdził. ;)

Telefony muszę odbierać ja, ponieważ z Józefa nie byłoby przy tym żadnego pożytku. Zazwyczaj w ogóle nie podnosi słuchawki, wygłaszając zdania typu: Kto i czego znów chce? albo Dlaczego ci ludzie odczuwają potrzebę, żeby ciągle gdzieś dzwonić?, albo kiedy telefon dzwoni naprawdę długo: Wydzwoń się na śmierć. Jeśli osoba po drugiej stronie nie wydzwoni się na śmierć, Józef w końcu odbiera i znudzonym głosem mówi Co jest? albo Co znowu? Milada twierdzi, że w ten sposób nie przyciągnie się turystów, więc załatwianie zamówień i udzielanie informacji zostało przydzielone mnie.*

* "Ostatnia arystokratka" Boček Evžen, tłumaczył Śmigielski Mirosław, Stara Szkoła, Wołów [2015], s. 68

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

"Bękart" Jakes John

Tytuł oryginału: The Bastard
Wydawnictwo: Ryton
Rok wydania: 1994
Tłumacz: Irena Dawid-Olczyk
Ocena: 5/6

"Bękart" to pierwszy, z ośmiu, tom cyklu "Kroniki rodziny Kentów". W Polsce niestety zostało wydanych tylko siedem. Nie wiem jak dalsze części, ale tą byłam zachwycona. Zaczynając książkę szacuję, ile zajmie mi jej przeczytanie, biorę pod uwagę między innymi gatunek, wielkość czcionki i ilość stron. Tę wyceniłam na kilka tygodni, a przeczytałam w kilka dni - czyli jak na mnie całkiem nieźle. Takie książki utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto sięgać po powieści, których rok wydania jest trochę starszy.

Filip Charboneu jest nieślubnym synem francuskiej aktorki Marii Charboneu i angielskiego arystokraty. Nie znał swojego ojca i nic nie wiedział o swoim pochodzeniu. Siedemnastoletni chłopak dorastał w maleńkiej francuskiej wiosce, pracując w gospodzie "Trzy kozy" prowadzonej przez jego matkę. Niezbyt lubiany przez sąsiadów, przezywany przez nich Małym Lordem z powodu dumnego i nieprzystępnego zachowania swojej matki, która otoczeniu dawała do zrozumienia, że jej synowi przeznaczone jest inne życie, a on sam jest kimś lepszym od nich. Jak lwica jest gotowa walczyć o należne mu, według niej, miejsce w świecie, temu poświęciła swoje życie.
Wkrótce po tym jak Maria wyznała Filipowi prawdę o jego ojcu, dociera do nich informacja o ciężkiej chorobie Jamesa Amberly - Księcia Kentland. Postanawiają pojechać do Anglii, Maria pragnie by syn otrzymał należne mu miejsce wśród arystokracji, bo chociaż jest nieślubnym synem został przez Księcia Kentland uznany, czego dowód stanowi list, chroniony przez Marie niczym najcenniejszy skarb. Niestety pobyt tam nie przebiega tak jak planowali. Nie udaje im się spotkać z Amberlym, zaciekle o to walczą jego żona i legalny syn, Roger. 
Losy głównego bohatera są pełne przygód, które zaprowadzą go na drugi koniec Atlantyku i tam wcale się nie kończą, to dopiero początek. Filip musi odkryć kim jest, oddzielić aspiracje matki od własnych, znaleźć swoją drogę.  Książka stanowi wspaniałą możliwość obserwowania początków Stanów Zjednoczonych, rodzenia się tożsamości jej mieszkańców.Czyta się z zapartym tchem.
Ktoś ma ochotę na "bostońską herbatkę"?

Książkę zaliczam do kwietniowego wyzwania ejotka "Pod Hasłem". 



środa, 1 kwietnia 2015

Podsumowanie marca


Marzec upłynął mi pod znakiem własnych książek, może to jest przyczyną, że ilościowo dość skromnie. Nic tak mnie nie motywuje do czytania, jak ostateczny termin zwrotu. Każda kolejna czytana lektura podobała mi się coraz bardziej. Zaczęłam od niezbyt udanego "Głosu serca" LaVyrle Spencer, są to właściwie dwa opowiadania, klasyczne, schematyczne harlequiny, w dodatku czuć, że pisane prawdopodobnie ponad dwadzieścia lat temu, jak nie więcej. Smutne jak niektóre książki mają krótki czas przydatności do czytania i szybko się starzeją. Teraz już wiem dlaczego kosztowała tylko złotówkę. Plusem było to, że pasowała do marcowego wyzwania Ejotka. Drugą książką była "Krótka piłka" Harlana Cobena, to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Ostatnią lekturą tego miesiąca była powieść "Love, Rosie" Ceceli Ahern, która powoli staje się moją ulubioną autorką. Liczę, że tendencja zwyżkowa się utrzyma i kwiecień okaże się udany.

1. "Głos serca" Spencer LaVyrle ocena: 3/6
2. "Krótka piłka" Coben Harlan ocena: 4/6
3. "Love, Rosie" Ahern Cecelia ocena: 5/6



niedziela, 22 marca 2015

Niekontrolowany przypływ książek

Wczoraj poszłam do biblioteki, miałam tylko przedłużyć termin wypożyczenia i nie brać nic nowego. W drodze zaczęłam się łamać, wezmę tylko jedną Agatkę, cykl z Herkulesem miałam skończyć przecież w tamtym roku, ale na jednej koniec, przecież mam co czytać. Na miejscu, omiatając wzrokiem biblioteczne półki natrafiłam na książkę, której ekranizację niedawno oglądałam, to przecież ZNAK, że powinnam ją wypożyczyć! I dalej poszło, aż do wykorzystania limitu wypożyczeń. Całe szczęście, że nie mam znajomości i nie wzięłam sobie karty bibliotecznej nikogo z rodziny. Z wizytami w bibliotece tak mam, nic nowego. Obietnicy niewypozyczania rzadko udaje mi dochować. Normalka!
Ale dzisiaj! Dawna Ja preferowała rozważne i przemyślane kupowanie książek. Nie potrafiłam zrozumieć tych wszystkich wpisów na forach opowiadających, jak to autor przechodził tylko obok księgarni i nie wiadomo jak, gdzie, kiedy i dlaczego w niewyjaśniony dla siebie sposób, zaskoczony taszczył ze sobą siatkę książek. Ja byłam ponad to, wypożyczyć to jedno, ale lekkomyślne kupowanie - oj nie nie. Lecz ostatnio zauważyłam u siebie zmianę. Im mniej czytam, tym więcej znoszę do domu książek, nie potrafię się powstrzymać. Jakbym robiła jakiś zapas. Dzisiaj weszłam do Biedronki po jedną małą rzecz, zapewniam, że nie była to książka - wyszłam z trzema. Przecież ja nawet nie lubię Danielle Steel! Już trzeci tydzień czytam powieść, która miała mi zająć tylko weekend. Nie potrzebuję nowych książek!! Czy to pierwszy znak zdziwaczenie? Początek zbieractwa? Strach się bać!


sobota, 14 marca 2015

W oczekiwaniu na wiosnę

Za oknem szaro, zimno i pada. Nie mogę się już doczekać zieleni, ciepła i słońca. Przeglądając marcowe "Charaktery" natrafiłam na taką oto radę:

Jak poczuć wiosnę, nie wychodząc z biura
  1. Ustaw na tapecie laptopa piękne zdjęcie z przebiśniegiem muskanym nieśmiałym promykiem słońca.
  2. Idąc do automatu z kawą, zawiruj radośnie na korytarzu. Jeśli nosisz spódniczkę, możesz doprowadzić ją do podfruwu. WAŻNE: Nie powtarzaj czynności, kiedy wracasz z kawą.
  3. Kup tulipany. Lub zrób je sama za pomocą kolorowego papieru, zszywacza i kleju biurowego.
  4. Ściągnij aplikację e-Marzanna, zaczekaj do 21 marca i utop zgodnie z instrukcjami.
  5. Wyjdź na krótki spacer, korzystając z google maps street view.
  6. Załóż bluzeczkę w "łączkę".
  7. Nuć w windzie skoczne piosenki.*
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko się do nich zastosować, modyfikując na wersję domową. ;)

Źródło
* "Charaktery" Nr 3 (218) Marzec 2015, s. 114

sobota, 7 marca 2015

Podsumowanie stycznia i lutego

Sprawy pozablogowe pochłonęły mnie doszczętnie. Zabrały czas na książki, które chciałabym przeczytać i zmusiły do przeczytania tych fachowych i bardzo potrzebnych. Lecz o ile czas mogłabym jeszcze wygospodarować, to wyżej wymienione sprawy pozablogowe  zabrały mi całkowicie spokój ducha i umysłu, przez co nie miałam głowy do pisania o przeczytanych lekturach i życia blogowego.
 
Styczeń 
W styczniu stwierdziłam, że ebooki  to fajna rzecz, ale jak zrobić z nich stosik?

1. "Szajba na peronie 5." Obuch Marta ocena: 4/6 ebook 
Pierwsze spotkanie z autorką, bez fajerwerków, ale zachęcające do dalszej znajomości. Komediowa powieść kryminalna z wątkiem podróży w czasie i Katowic w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Byłoby idealnie gdyby nie rozterki w stylu Bridget Jones głównej bohaterki.
2. "Bóg nigdy nie mruga: 50 lekcji na trudniejsze chwile w życiu" Brett Regina ocena: 5/6 ebook
3. "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę: 50 lekcji jak szukać spełnienia" Brett Regina ocena: 5/6 ebook 
Obie czytane  "ku pokrzepieniu" i co najważniejsze pomogły.
4. "Zdarzyło się nad jeziorem Mystic" Hannah Kristin ocena: 3/6
Powieść, przy której wylazł ze mnie zły, bezduszny człowiek. Zamiast współczuć biednej, pokrzywdzonej bohaterce miałam ochotę... powiedzmy, że nie życzyłam jej najlepiej.



Luty
W lutym o kolejności czytania decydował ostatecznie ostateczny termin zwrotu książek.

1. "Za głosem serca" Lindsey Johanna ocena: 4/6 
Klasyczny romans historyczny osadzony w realiach średniowiecznych, które z historią i prawdziwym średniowieczem nie mają wiele wspólnego. Ponieważ nie czytałam jej dla wartości edukacyjnych, z lektury byłam zadowolona. ;)
2. "Jesteś cudem: 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym" Brett Regina ocena: 4,5/6 ebook
Pokrzepiania ciąg dalszy.
3. "Nad wielką rzeką" Shaw Patricia ocena: 4,5/6
Takie książki uwielbiam! Saga rodzinna, XIX wieczna  Australia, wciągająca historia, ciekawi bohaterowie. Polecam!!
4. "Przyjdź i zgiń" Christie Agatha ocena: 3,5/6
Z przykrością stwierdzam, że to najgorsza książka tego miesiąca. Czuć, że to późniejsza powieść w dorobku Agathy Christie, w której zdecydowanie za mało jest Herkulesa Poirot. Elementów szpiegowskich nie znoszę, wolę jej kryminały w czystej postaci.
5. "Wnuczka do orzechów" Musierowicz Małgorzata  ocena: 4/6
Kolejna część Jeżycjady przeczytana.
6. "Spacer po szczęście" Dillon Lucy ocena: 4/6
Bardzo lubię powieści tej autorki, które są jak gorąca herbata w zimny i pochmurny dzień.


środa, 7 stycznia 2015

Podsumowanie grudnia

  

i pożyczka od koleżanki



1. "Kochanie, chcę Ci powiedzieć" Young Louisa
2. "Pochłaniacz" Bonda Katarzyna ocena: 3,5/6
Musiałam odpocząć od babskich czytadeł, książek historycznych oraz obyczajowych, potrzebowałam czegoś współczesnego i z pazurem. Mój wybór padł na " Pochłaniacz" Katarzyny Bondy. Klimat niczym z amerykańskich filmów sensacyjnych. Jest mrocznie i niebezpiecznie, jest bohaterka po przejściach z tajemniczą przeszłością. Niestety nie do końca przypadła mi ta powieść do gustu, gubiłam się w wątkach i bohaterach, którzy ciągle mi się mylili. Ale pewnie i tak sięgnę po następne tomy jak tylko się ukażą.
Książka brała udział w wyzwaniu "Czytam Opasłe Tomiska".
3. "Klub Porcelanowej Filiżanki" Greene Vanessa
4. "Papierowe marzenia" Evans Richard Paul ocena: 4/6
W tej książce jest wszystko to czego przeważnie nie lubię, co krytykuję i co mnie denerwuje. Powieść jest ckliwa, przewidywalna, naiwna,  ale co zrobię, że mam słabość do Evansa. Czytałam z zapartym tchem, chlipałam, wzruszałam się i mam ochotę na jeszcze.
5. "Pamiętnik z przyszłości" Ahern Cecelia
 

czwartek, 1 stycznia 2015

Wyzwania 2013/2014 - podsumowanie

Ponieważ nie potrafię zrobić tak, żeby było widać na blogu wszystkie strony, a przecież na kolejny rok jest mi potrzebna nowa - tworzę ten post - ku pamięci!

Dziękuję organizatorkom wyzwań i innym uczestnikom za świetną zabawę oraz motywację i inspirację do wyszukiwania ciekawych tytułów! 

"Pod hasłem"

Wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej jednej książki miesięcznie, pasującej do podanego hasła.

2013
Grudzień: dobranoc - "Pora przypływu" Christie Agata

2014
Luty: Skaczą, fruwają, pływają, biegają - „Nie licząc psa” Willis Connie
Marzec: Bez spacji:
"Bazyliszek" Masterton Graham,
"Zakładniczka" Rojas Clara
Kwiecień: 308-348 & 458-498
"Spóźnieni kochankowie" Wharton William 
"Ocalone z Titanica" Alcott Kate 
Maj: NIE
"Śniadanie mistrzów czyli Żegnaj czarny poniedziałku" Vonnegut Kurt
Czerwiec: TRUP
"Trup: Od biologii do antropologii" Thomas Louis-Vincent
Lipiec: Kropka
"Recepta na miłość" O'Neal Barbara
"Przystanek Szczęście" Dunn Sarah
"Słonie mają dobrą pamięć" Christie Agatha








Sierpień: "2 w 1" - Czytana książka musi pasować do dwóch - równocześnie - haseł z dotychczasowych w "Pod hasłem".
"Zawołajcie położną" Worth Jennifer Homo sapiens - kropka
"Kochanica Francuza" Fowles John   Homo sapiens - (państwa-miasta)
"Polki na bursztynowym szlaku" Richardson Monika, Popiel Lidia (państwa-miasta) (Homo sapiens), (z po w i na o) 
"P.S. Kocham Cię" Ahern Cecelia list - gama uczuć
Wrzesień: Przeżyjmy to jeszcze raz - należy przeczytać książkę, w której spotkamy tego samego bohatera, występującego już w jakiejś czytanej przez nas wcześniej książce.
"Latarnik" Läckberg Camilla
"Fabrykantka aniołków" Läckberg Camilla
Październik: Cyfryzacja 
"Król Ryszard II" Shakespeare William
Listopad:  szczęście + nieszczęście
szczęście
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 1: Zajezierscy" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 2: Cieślakowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 3: Hryciowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
nieszczęście
"Przedpiekle" Zapolska Gabriela
Grudzień:  Stoliczku, nakryj się
"Klub Porcelanowej Filiżanki" Greene Vanessa

Czytam słowiańskich pisarzy 

Wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej jednej książki miesięcznie, której autor pochodzi z kraju podanego przez organizatorkę wyzwania.

Październik 2013 - Polska (Książka napisana po 1945 roku).
"Moje rozmowy z dziećmi" Janda Krystyna

Listopad 2013 - Czechy (Książka napisana po 1993 roku).
"Zapisywacze ojcowskiej miłości" Viewegh Michal.

Grudzień 2013 - Słowacja (Książka napisana po 1993 roku).
"Świadek" Balla

Styczeń 2014 - Ukraina (Książka napisana po 1991 roku).
"Riwne / Rowno" Irwaneć Ołeksandr

Luty 2014 - Rosja (Książka napisana po 1991 roku).

Marzec 2014 - Białoruś (Książka napisana po roku 1991).
"Miasto ryb" Babina Natalia

Kwiecień 2014 - Bułgaria (Książka napisana po 1991 roku)

Maj 2014 -  Słowenia (książka napisana po 1991 roku)
"Widziałem ją tej nocy" Jančar Drago

Czerwiec 2014 - Chorwacja książka napisana po 1991 roku)
"Miłość od ostatniego wejrzenia" Rudan Vedrana

Lipiec 2014 - Bośnia i Hercegowina (książka napisana po 1992 roku)

Sierpień 2014  
- Federalna Republika Jugosławii (książka napisana w latach 1992-2003);
- Serbia i Czarnogóra (książka napisana w latach 2003-2006); 
- Serbia (książka napisana po 2006 roku); 
- Czarnogóra (książka napisana po 2006 roku)

Wrzesień 2014 - Macedonia (książka napisana po 1991)


Wyzwanie polega na czytaniu książek, które mają minimum 400 stron.

Marzec
"Pamiętam, jak biegłem" McLarty Ron  432 strony
"Niemiecki bękart" Läckberg Camilla  568 stron
"Syrenka" Läckberg Camilla 488 stron
Kwiecień
"Ocalone z Titanica" Alcott Kate 462 strony
Maj
"Trzej muszkieterowie" Dumas Aleksander  608 stron
"Rok, który wszystko zmienił" Bockoven Georgia 501 stron
Czerwiec
"Klub Miłośniczek Czekolady" Matthews Carole 444 strony
Lipiec
"Dieta Miłośniczek Czekolady" Matthews Carole 433 strony
"Recepta na miłość" O'Neal Barbara 522 strony
Sierpień
"Zawołajcie położną" Worth Jennifer 421 stron
"Kochanica Francuza" Fowles John  436 stron
"P.S. Kocham Cię" Ahern Cecelia 455 stron
Wrzesień
"Latarnik" Läckberg Camilla  493 strony
"Fabrykantka aniołków" Läckberg Camilla 486 stron
Październik
"Miasto odkupienia" O'Connor Joseph  578 stron
Listopad
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 1: Zajezierscy" Gutowska-Adamczyk Małgorzata 465 stron
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 2: Cieślakowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata 463 strony
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 3: Hryciowie" Gutowska-Adamczyk Małgorzata 494 strony
Grudzień
"Kochanie, chcę Ci powiedzieć" Young Louisa 407 stron
"Pochłaniacz" Bonda Katarzyna 666 stron

Polega na przeczytaniu książki, której okładka pasuje do motywu zaproponowanego przez organizatorkę wyzwania.

Lipiec 2014: Budynek
"44 Scotland Street" McCall Smith Alexander
Sierpień 2014: Sukienka
"Zawołajcie położną" Worth Jennifer
Wrzesień 2014: erotyzm
"Dziedzictwo" Lindsey Johanna
Październik 2014: uśmiech
"RockMann czyli Jak nie zostałem saksofonistą" Mann Wojciech
Listopad 2014: wielokrotność
"Cukiernia Pod Amorem: Tom 1: Zajezierscy" Gutowska-Adamczyk Małgorzata
Grudzień 2014: Coś do czytania
"Kochanie, chcę Ci powiedzieć" Young Louisa
"Pamiętnik z przyszłości" Ahern Cecelia